,,Foka u doktora"
Była sobie chora foka,
Zapukała do doktora.
Doktor chyba był zaspany,
Bo był cały wyczerpany.
Na to foka ,,Mój Doktorze!,
Czy pan nie spał w nocy dobrze?".
A pan doktor jej powiedział,
,,Weź mi do Warszawy przedział.".
A więc foka, tak zrobiła,
Doktorowi przedział wzięła.
Doktor był uradowany,
I wyjechał do Warszawy.
Gdy ten był daleko w drodze,
Przypomniał sobie o foce.
Szybko do domu zawrócił,
Żeby foce lekarstw rzucić.
Lecz ta foka na podłodze,
Leży i zasypia dobrze.
Doktor stwierdził ,,Się dołączę",
I tak spali sobie dobrze.
Morał z tego jest taki,
Że najlepiej spać z fokami!
Alicja (grupa zielona - Grażynki i Janusze)
Foka Janusz siedział dzień cały
Wylegując się na kamieniach czas niemały
Miał na sobie skarpety z sandałami
Pyszczek słodziutki z okularkami
Dość duże zapasy tłuszczu na zimę
I wino z rybek, i dobrą rodzinę.
Foczka Grażynka zapracowana
W dniu całym chwili spoczynku nie miała
Sprzątała, biegała, rybki łowiła
Wciąż w kółko pływała, do sklepów chodziła
A miała i dzieci, dwójkę bliźniaków
Którzy lubili się bawić u dziadków
Brajanek, Jessica na imię miały
I bardzo słodko ich imiona brzmiały
Lecz bez przygód dnia nie było
Tak dla przykładu, było to wino
Z rybek, przepyszne, niepilnowane
Bardzo przez wszystkich lubiane
Nagle zniknęło bez niczyjej wiedzy
Martwi się Janusz, Grażynka się biedzi
Nagle zza głazu wychodzą ich dzieci
Coś tam mamroczą, płaczą się w sieci
Na szczęście przybyli w odsieczy
Są bardzo źli za wypicie tej cieczy
Nauczkę z tego foczki dostały
Wina z rybek już nie ruszały
A i morał z jest taki:
Trudne do wychowania są ludzkie i focze dzieciaki.
Foka
Była sobie panna foka
Żona pana obiboka.
Panna foka załamana
Poszła do swojego pana.
Pan się pyta: Co się stało?
Co tak fokę załamało?
Foka mówi: Proszę pana!
Na mej płetwie wielka rana
Ja z nią pływać już nie mogę!
Pan wtem woła: Ja pomogę!
Do fokarium zabrał ją obibok
Kazał ją opatrzyć tamtym pracownikom.
Już po miesiącu foka była zdrowa, szczęśliwa, że jej rany nie zakazi choroba.
Morał z tego wiersza jest oczywisty.
„Foki zasługują na ocean czysty”
Szyszunie
WIERSZ O FOKACH W WYKONANIU DRUŻYNY RÓŻOWEJ
Leży na plaży,
w słonku się smaży,
a gdy się śmieje
tłuszczyk się jej leje.
Foka jest drapieżnikiem,
a nie "monetnikiem".
Monety jej szkodzą,
bo w skład foczej diety nie wchodzą.
Mają one małą populację,
bo ludzie jedli je kiedyś na kolację.
Foki można wytresować
tylko trzeba z nimi ciężko popracować.
Fokarium
Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego jest miejscem wspomagania ochrony gatunku i upowszechniania o nim wiedzy. Uczestniczy w projekcie odtworzenia kolonii fok na polskim wybrzeżu.